Literature
Puckowe Przygody I
I
Z nieba lał się żar. Kolejny letni dzień przyjaciele Pucka smażyli się na słońcu. Niektórzy, owszem, próbowali schronić się u Alojzego-bo jedynie tam działała klimatyzacja-lecz kot machinalnie, może już z przyzwyczajenia, odmawiał każdemu, kwitując swoją decyzję stwierdzeniem, że w jego willi jest za mało miejsca by pomieścić zgraję wpraszających się do niego kotów.
Próbowali go nakłonić do otwarcia przed nimi drzwi już któryś dzień z kolei, do przewidzenia by&